Przyjechał Gelo. Pieczara. Grzyb. Z Irlandii. Z Cork. Z wyspy. Na stałe. Najakiś czas na stałe. Na stałe, na jakiś czas. Na czas, na jakieś stałe. Jakieś stałe, na czas. Po raz kolejny zostałem zaproszony na wegetariańskie. Znaczy papryczkę. Znaczy selerka. Znaczy marcheweczkę.Znaczy kaparky. Znaczy kukurydzę. Znaczy groszek. Znaczy kukurydza. Czylipietruszkę. Czyli cukinia. Czyli brukselka. Czyli kapusta. Czyli por. Czyli wszelkie sałatki. Czyli Burak. Czyli dog (!?). Czyli beetroot. Czyli frui . Czyli nut. Czyli Fasola. Czyli hair. Czyli bean.Czyli blue. Czyli pean. Czyli clock. Czyli carrot. Czyli. Czyli cat. Czyli Rzodkiew. Czyli radish. Czyli penci.Czyli lion (!?). Czyli mee. Czyli leek. Czyli jelly tea belt. Pomidor.Czyli nut tomato swee six. Groszek coctajle (antyalkoholowe)Czyli candy glasses . Czyli Groszek?Czyli pea. Czyli berry berry.Czyli Czosnek. Czyli garlic cookglasses . Czyli Ziemniak. Czyli banana.Czyli ham (?!). Czyli potato.Czyli Cebula. Czyli pudding. Czyli lemoniade. Czyli peach.
I Grzyb vel Pieczara wprowadził się do mieszkania, w którym są braki. Więc pojechaliśmy do świątyni konsumpcji braki uzupełniać.Potrzebował ładnego kosza na śmieci. Wielką przykrość sprawił mi tym, że nie potrzebował wiadra. Chciałbym żeby Gelo miał wiadro, nawet gdyby miał go nigdy nie użyć ? wiadro jest wiadro. Jako zakup niezbędny a priorytetowy Pieczara wymienił coś, na co nazwy nie znam, co nazwy może w ogóle nie posiadać, coś co czasem, stoi za na stojaczku za kiblem, czasem w rogu łazienki, ale w zasięgu ręki, bo chwycić po robocie. Mop został wymyślony spontanicznie, ?na gorąco?. Zakupiony, wybrany spośród milionów mopów, nie wiem czy wegetariańskich.
Gelo miał do mnie kilka konkretnych pytań: jaki bank wybrać, jaki dostawca netu jest najlepszy, gdzie się chodzi usiąść. Na żadne ztych pytań nie umiałem udzielić szczerej odpowiedzi, wiłem się i proponowałem.Podejrzewam, że się w końcu dowie ze źródła, albo ze źródeł innych.
Być może Grzyb niechącą mnie uratuję. Jego rower przylatuje dziś. Kolega będzie drugą osobą, z którą może czasem się pojedzie. Komputer przyleci w sobotę, ale najważniejsze, Gelo nie lata na piwo, więc kolejny którynie będzie mnie kusił. Kolejny czyli prawie jedyny.
Pieczara ma fajne zielone buty, kurtkę także niczego sobie, ale to wszystko, nic więcej, wszystko leci w powietrzu z wyspy, a tuj eszcze choć wiosna, to zima, no, więc chłodno, dziś wiosna wiosenna się wydaję, ale kto wie,kto wie.
Na razie Gelo zabija czas krążąc pętlami po mieście.Jednego dnia klockwise ( x = sin t and y = cos), innego dnia anticlockwise. Tak sobie wykombinował.
Podejrzewam, a moje podejrzenia graniczą z pewnością, że przyjezdny ma inne jeszcze bardziej tajemnicze bardziej intymne aktywności zainteresowania, ale nie moją to sprawa. Nie moja.
Jest pomysł na zespół, na band. Kwestia nazwy? Ja optuję za „Kulejącą Macicą”, Gelo za prostym ale wymownym „This”. Co to będzie? Żaden już tam punk rock, żaden rap, żaden hip hop,czy funky, żaden breakdace, bardziej impresjonizm, ekspresjoznim, surrealizm, witalizm i bruityzm, trochę prymitywizm, odrobinę muzyka dodekafoniczna, deko serialzm, w jakieś formie punktualizm, ale też aleatoryzm, minimalizm, muzyka mikrotonowa (ćwierćtonowa) zmuzyka stochastyczna,
sonoryzm, spektralizm, ale najbardziej teatr instrumentalny.
Czyli przewrócona nieużywana perkusja na scenie zaimprowizowanej jako część dla publiczności także. Jest bas, czyli Pieczara, są cztery mikrofony, ale rzadko używane i raczej dla melorecytacji, niż śpiewania w popularnym tego słowa znaczeniu. Jest mocno nagłośnione kapanie wody z kranu, jest seria zepsutych radyjek, które szumią miło a i nie za cicho. Z zaświatów szumią. Są efekty. Dużo efektów a nawet jakieś podobno klawisze. Może będzie sztuczny koń nascenie. Na pewno będzie co półgodzinna integracja ?muzyków? z ?publicznością?,między którymi to grupami różnice będą bardzo płynne. Bo jak stwierdził Pieczara, najlepiej poczuł się czterdziestce. Na co kolega Łołek, że on posetce.
Dzięki tej idei uwierzyłem końcu, że nigdy nie jest za późno na szczęśliwe dzieciństwo
Więc, co o tym myślisz?