Kurwiskurcz

Kurwiskurcz

 

Oderwani od mas i luksusów

Błądzimy we mgle klocków Lego

Żądni marzeń, kwiatów i szemranego towarzystwa

Nocą, zamiast gnębić demony i cieknące krany

Człowiek gubi się i nie wie jak mówić i czy

 

O paczkach dla bezgłowych pomników z obu Ameryk

Wyjściu ewakuacyjnym z głodu alkoholowego

Potrzebie markowych łachów

Nas, pięknych niedopasowanych lewych

Smukłych żyrafach na budowie nowego stadionu

 

Areny opustoszałej nagle z jednorazowej wrzawy

Miejsca spotkań tych sytych i niedojadających

Obudź mnie kiedy tylko zamilkną okrzyki i odkręcę gaz

Sąsiedzi  gdzie rezyduję nie są warci życia

ani kalectwa swych dzieci

0Shares