Swobodna Część Wypowiedzi

Blog 

Swobodna Część Wypowiedzi 

Śmiać się można ze wszystkiego. Śmiać się trzeba ze wszystkiego. Śmiać się nie powinno, kiedy komuś dzieje się źle i pogorszyłoby to tylko krzywdę i samopoczucie. Nie jest to takie jednoznaczne, bo jak tu się nie śmiać, jeśli z głupia puk ktoś się nagle śmiesznie przewróci, nie połamie, tylko wywinie tak zwanego orła, wtedy ty z automatu, ni stąd ni zowąd wybuchasz śmiechem, bo się łamaga potknął i wywalił, śmiech sam z ciebie wychynął i dźwięczy w tobie a i za zewnętrzu. Zabić się nie zabił i nie połamał, a jeśli wstając usłyszy perlisty śmiech nie wyszydzający tylko radośnie szczery i spontaniczny, tylko może mu pomóc wrócić do równowagi, stanąć, iść.  

Śmiech jest mi znany ostatnio jedynie z zakrapianych i mocno toksycznych posiadówek tam i tu, ale zazwyczaj tu. Bo z tym zakrapianiem to niewesoło to wygląda – jeśli chodzi o towarzystwo. Był u mnie Fryc, od roku nie pijacy. Był Emiliano, od przed świąt nie bierze wódki ani piwa do gęby. Marcin z koszulek zrobił sobie dłuższą i pewnie restrykcyjnie przestrzeganą przerwę w spożywaniu, nie widzimy się za bardzo. Łysunio w tym jego Londonie nie pije, a że wie, że ja i owszem, to nie widzimy się nawet wtedy, kiedy przybywa z wizytami kurtuazyjnymi. Pieczarkens od lat już wolny od procentów, widzimy się, rzadka, ale owszem, w dni ważne, jak wigilie, czyli przed świętami, jak i w Sylwestra, czyli po, ale ja spożywam mało, on wcale. Janek tu obok nie tak dawno poznany kolega, przestał i humor, jeśli o to chodzi, ma przedni, ale nie pije nic a nic. Gierek postanowił na jakiś czas odstawić, nie pierwszy raz, tak lubi chyba interwałami, co życie się lepiej układa na sucho, inaczej wręcz przeciwnie, wali się raczej wszystko w pizdu.  

Jak tu się nie uśmiechnąć, kiedy kolega w kwestii kur opowiada, że znajomi trzymali na balkonie dwie, przywiązane do barierki, na tak zwanej smyczy, żeby nie uciekły, tylko jajka co dzień zbierali, bo łatwiej niż iść do sklepu. Jak się nie zaśmiać, kiedy idzie3my przez wieś, śnieg lży po kolana, kolega wchodzi do zagrody i widząc dziada krzyczy, chamie zaprzęgaj traktor, kulig będziemy robić! Jak tu się nie uśmiechnąć przychylnie na pomysł znajomka, żeby w Radomiu otworzyć knajpę pod nazwą Szkoda Gadać? Jak nie zareagować uśmiechem na powstałe na spontanie frazy takie jak Matka Boska od Przeciągów, albo Imperium Brudu? Albo że dzieci teraz wiedzą, że koń to koń, tylko dlatego, że znają Jednorożce, a koń to taki Jednorożec, tylko bez tego rogu? Nie mówiąc o tym, że wypełniając formularz zgłoszeniowy na staż u Marcina i przez sekundę zastanawiając się co wpisać w rubryce płeć, żeby może coś spsocić, słyszę poradę – wpisz delfin…. 

Natasza siostra sisters nie spożywa napojów alkoholowych od lat, pewnie ma powody, dobrze jej to idzie, pewnie same z tego pożytki. Marcin Socha kolega Zamłyniok lata oj lata juz temu rzucił alkoholizacje i tak trwa, dzięki czemu buja podobno firmę jak należy i ma czas na koncerty i podróże krajowe i zagraniczne. Hip Hopek też miał powód, raczej zdrowotny, organ odmówił i nie było już jak smarować, trwa dzielnie na posterunku trzeźwości i niech bóg da tak dalej. Wojtek szwagier Siarkens wymieniony tu pod koniec listy tych, co zmienili styl na zdrowszy a nie łatwiejszy, jest chyba rekordzistą, ze dwadzieścia lat nie napierdala i żyje w szczęśliwości i dostatku.  

I można by tak wymieniać, bo ludzi, którzy mieli odwagę, chęć, potrzebę i siłę, by nie drynić, jest więcej. Było się na kilku terapiach i odtruciach, pewnie niektórzy tam zapoznani przestali zachowywać się jak świnie i więcej człowieczeństwa wprowadzili do swojego konduktu. Ja jeszcze nie. I nie śmieję się z tego, wręcz przeciwnie, zbyt poważnie pewnie to traktuję. Natomiast oni, trzeźwi? Potrafią, widzę przecie, spojrzeć już na to z dystansu i uśmiechnąć się. Znają moc demona, więc nie zaśmiewają się z nałogu po pachy, pijaki raczej ich martwią i budzą politowanie, na pewno zdrowy śmiech przychodzi im łatwiej niż nam, zatrutym wiecznie.  

Cóż, wiele na ten temat można by mówić, wystarczy sobie uświadomić, że Pan Bóg też chciał być Orką.

0Shares