Centralny Ośrodek Psychozy

Centralny Ośrodek Psychozy  

U mnie w pokoju jest temperatura pokojowa. Skonstatowałem to teraz, koło czwartej rano, wstałem już. Okno wprawdzie zamknięte, ale na chwile je otworzyłem do kilku ćwiczeń porannych gumami, na przestworzu też nie chłodno. Czyli koniec zimy. I dobrze. Będę oglądał mniej telewizji, choć wczoraj oglądałem mało. A przedwczoraj zdarzyło mi się obejrzeć program o Stalowej Woli. Mam skojarzenie i kontekstowe myślenie, w Stalowej Woli urodziła się wychowała moja babcia Krawczyk, z domu Kółko. W Stalowej Woli się działo. Sama Stalowa Wola powstała jakąś demiurgiczną decyzją polityczną w latach 30-tych w ramach COP. Centralny Okręg Przemysłowy jest mi bliski, kiedy uczyłem się historii, a lubiłem, podobała mi się ta inicjatywa, tym bardziej, że bywało się i w Skarżysku, i w Pionkach i Starachowicach a w końcu urodziło się i wychowało w Radomiu, najbardziej chyba na północny wschód wysuniętego miasta części COP, jednak miasta dla COP ważnego. W Stalowej Woli w roku 1939 w Hucie, w zakładzie południowym załoga w czynie społecznym ufundowała i odlała dla polskiego wojska armatę. Jedną armatę. Było z tym dużo zamieszania, celebracji i uniesienia. Było to w czasie, kiedy w Niemczech dla nowo powstałych czternastu dywizji piechoty produkowano codziennie setki, jeśli nie tysiące sztuk różnego rodzaju śmiercionośnej broni. Broni, która za kilka tygodni sprawiła, że w niecały miesiąc wojska okupacyjne zajęły cały kraj. Kocham Polaków. 

Leki zaczęły działać. Te na sen owszem, bo dopiero przedwczoraj wykupione, ale działają, w nocy śpię. A i tryb życia musiał zrobić swoje, skoro w miarę aktywny w dzień i spacerujący, to sen musiał w nocy załapać. Działają i te dzienne, po prosu czuje się dobrze. To dziwne i mało komfortowe – czuć się dobrze, ale daje rade. Przed wybuchami euforii powstrzymuje mnie świadomość kilku spraw, które potwierdziły, że alkoholizm to choroba zdradliwa, śmiertelna, nieuleczalna a dodatkowo, i co w kontekście TYCHY spraw najważniejsze – postępująca. No to co się wyprawiało ostatnio tu i tam, przechodzi ludzkie pojęcie. Napoje etylowe pite wiadrami i bez żadnych zahamowań, a konsekwencją zachowania z pogranicza teatru absurdu, burleski, kwintesencja patologii z klasą performowanej, utracjuszostwo pierwszej wody, ciąg nie koniecznie Fibonacciego, totalne zapomnienie się w tańcu, potwierdzenie skrzyżowania się nałogów wszelakich, zbiorowa dezitegracja oraz indywidualna multiplikacja.  

Uchowaj Panie….  

0Shares