Spał bym, a raczej spał bym jeszcze niedawno, bo ostatnio szybciej, ale mniej

Spał bym, a raczej spał bym jeszcze niedawno, bo ostatnio szybciej, ale mniej.

Spał bym, jak nigdy? Tylko we śnie mogę być tak z tobą jak bym chciał. Ale przecież miewam i inne sny, a i rzeczywistość jest tu teraz tam gdzie idę nie wiem ? różna, raz całkiem ciekawa i gładka, innym razem przerażająca. Skąd te ucieczki wycieczki w sen?
A tej nocy nie spałem dobrze. Pierwszy chyba raz na angielskiej ziemi. Nie wiem dla jakiej przyczyny. Może ta małą berlinerka zjedzona późnym wieczorem po powrocie z recreation Road? Czyżby ona? Zazwyczaj staram się nie jeść wieczorem; wczoraj jednak nie mogłem oprzeć się pokusie. Tym bardziej, ze była ona już w torbie jako prowiant do pracy 0 nie zjadłem, bo poczęstowali smacznym obiadem tam ? ziemniaczki mięsa sałatka a na dokładne ciastko i pudding. Ale kiedy wróciłem, wyjmowałem żeby schować na powrót do lodówki, poczułem chęć pochłonięcia kanapki i tego cienkiego pęcina kiełbasianego. Zjadłem i było lux. Nie spałem za to, znaczy długo w sen nie zapadałem, sen maiłem raczej niespokojny, obudziłem dość późno, zmęczony. To się wcześniej nie zdarzało. A może to zmęczenie rowerowe spowodowało kłopoty? Może wysiłek fizyczny ponad normę? Nie wiem? dziś idę do Dennisa Burdena na popołudniową zmianę oraz sleeipna i tam się okaże, czy już wróciłem do dawnej kondycji i zasypiam ja dziecko, czy się może podmęcze?
W Tesco wrzuciłem dziesięciofuntowy banknot nie tam gdzie potrzeba. Wiem, pisałem mówiłem, że ma tylko dwa funty ? sztafaż rzeczywistości albo jak kto woli ? przesada mała. Miałem dwanaście, ale dwa lepiej brzmi. Jak zwykle kiedy mam niewiele zakupów płacę w maszynie. Tym razem urządzenie wydało mi się podejrzane (jakaś taśma klejąca w miejscu, gdzie jedna kieszeń, jakieś naklejki gdzie indziej). Zeskanowałem wszystkie puszki i pakunki i oznajmiłem, że to koniec, będę płacił. Maszyna grzecznie, że ok, ja do deponowania kasy. Nie bierze! W jednej kieszeni nie bierze, w drugie nie bierze, w końcu dycha wpadła do środka ale bez żadnego rezultatu. Zawołałem po pomoc. Przyszedł gość rozkręcił robota i wyjął dychę którą wrzuciłem tam, gdzie nie trzeba. Ale ludzie oczekujący, sprzedawcy, jacyś wydali nie się przymuleni, nie zareagowali jak bym chciał, na wesoło, tylko spoglądali, odwracali głowy, nadąsani przyglądali się. Chwilę to trwało ale się skończyło i z radością żwawym krokiem pomaszerowałem powrotem do dom. Moje pierwsze zakupy to były po przyjedzie. Pierwsze? A skąd miałem kure? chwile chwile? a no przy okazji kiedyś nabyłem? drogą kupna, też w tesco, ale w innym ? w Tower bark, gdzie biura: czekałem na autobus i postanowiłem wejść. Kusila mnie przeciwdeszczówka fajna za piątaka, ale nie mogłem sobie na nią pozwolić. Dzis byłem tam też, miałem kaskę, ale nie pamiętałem ? mózg. Mózg!
No nie mogę się nacieszyć i jestem pod wielkim wrażeniem telewizji tu: tak od osiemnastej do późnego wieczora same ciekawe poważne zrobione na wesoło ale mocno edukacyjne i dramaturgicznie pierwsza klasa programy. Publicystyka, konkursy, dokumenty ? najwyższa półka, żadna kaszana, same perły. O ciekawych sprawach dla ludzi lubiących rozerwać się yintelektualnie. Programy, które są formami skończonymi, nie powiem, że doskonałymi, ale jak każde dzieło, są dopracowane, są przemyślane, są po coś i są w określonej formie, pożądanej, by pełnić swą role, by mówić, by opowiadać, uczyć, pokazywać. To co może tylko interesować oświeconego człowieka: sztuka, kultura, cywilizacja, przyroda, świat, miasto, ludzie, zwierzęta ? programy poświęcone konkretnym sprawom pokazujące w szerszym kontekście, podkreślające złożoność, piękno i różnorodność tego fascynującego świata, problemy i kwestie ważne i znaczące, pokazane za pomocą fenomenalnych zdjęć, ujęć, filmów, scenariusze oskarowe, produkty najwyższej jakości, które, a jak! ? cały świat z roku na rok kupuje za wielkie pieniądze i cały świat ogląda, ale wyrywkowo, jako smaczne przerwy w nudnym przaśnym prowincjonalnym tanim programie codziennym. Rodzynki, a tu delicja ze kabanosem. Wersal. Tort. Lekko, ale z powerem, ciekawie, ze uśmiechem, i wciągającym rzetelnym komentarze.

0Shares