Przeglądając wpisy w: Blog
Astra Meta
Nie wiem ile razy przechodziłem już Covid 19, na pewno nie raz, objawy miewałem często, często wszystkie na raz, czasem tylko niektóre, łeb mnie napierdala czas cały, nie, nie mam migreny, jak powiedział razu jednego Ser migrenę to może mieć angielska królowa, ciebie po prostu łeb napierdala.… Czytaj całość
W parku słońce suszy mniej
Sam nie wiem dokładnie jak, nie pamiętam szczegółów, ale dobrze wszedłem w dzień. I dzień mi się objawił ze wszystkimi możliwymi i niemożliwymi urokami. Jedynym mankamentem było to, że ławki w parku były mokre. Nie muszę być Szerlokiemu, żeby zgadywać, że w nocy padało.… Czytaj całość
Będę mutował
Pamiętam jak przez mgłę pierwsze przypadki zachorowania na Covid w Chinach. Był to koniec zamierzchłego, albo początek zeszłego roku. Lepiej, wyraźniej przypominam sobie pierwszego polskiego zarażonego, czekałem na niego. Jakby to był policzek dla mojego kraju, że wszędzie już wirus dotarł, a do nas nie.… Czytaj całość
Otoczony
Najbliżej jakoś gazeta. To znaczy pod głową kilka poduszek, na tułowiu do wysokości połowy brzucha kołdra. Dobra, bo świeżo wyprana. I ciepła. A to ważne. Z uwagi na charakter tego kwietnia. Ten miesiąc jest charakterny. Zaraz obok radio. Gra, ale w niczym nie przeszkadza.… Czytaj całość
Niezły Mexyk
Odkąd dowiedziałem się o konieczności opuszczenia Świętokrzyskiej, miałem problem. Tak z samą myślą, że to koniec pewnego etapu – mieszkałem tam z przerwami od pierwszego roku życia, jak i jedną wielką niewiadomą, co teraz, gdzie będę zasypiał i budził się, gdzie spędzał dnie, kiedy najdzie mnie wrodzone domatorstwo i chałupnictwo.… Czytaj całość