Przeglądając wpisy w: Blog
Wkurw ranny i ten popołudniowy
Wyszedłem dziś do sklepu w samym podkoszulku. Cały dzień siedziałem w domu, rano pierwszy odcinek z serii szkoleń online, prowadzący – jak prawie wszyscy ostatnio – źle się czuł i od razu wyjaśnił, że dziś, pierwszego dnia nic nie będziemy robić, wysłane zostaną do kursantów pliki i tyle; potem śniadanie, krótka drzemka już po 11 rano, bo w nocy spamem mało, potem jakieś gotowanie i na koniec, o tej drugiej po południu okazało się, że nie mam bułki tartej do fasolki szparagowej, co to ma być właśnie konsumowana.… Czytaj całość
• Blog
Kraków Szewska Planty
• Wczoraj jeden z ostatnich razów słyszałem komunikat w autobusie „następny przystanek Żeromskiego Czachowskiego” że świadomością, że właśnie będę wychodził, bo to moja miejscówka. Od poniedziałku będę nasłuchiwał informacji o Sandomierskiej, względnie Osiedlowej, to chyba ten sam przystanek.… Czytaj całość
Sylwek na kwasie
Dnia pamiętnego 29 grudnia, roku wyjątkowego 2020, o porze niby normalnej, ale zważywszy na okoliczności – nie, dostałem telefon. Nie odebrałem, bo owe okoliczności. Siedziałem na sofie w studio tatuażu, grała głośno muzyka, głośno się rozmawiało, było nas kilkoro – nie odebrałem.… Czytaj całość
Można? Moszna….
W Lublinie zaginęło dziecko. My paliliśmy, piliśmy piwo w ogródku jednej z knajp na Rynku, mała jadła zupę grzybową. Kiedy przyszedł czas, by wyjść, bo zaraz autobus do Radomia z odległego trochę dworca, zapłaciliśmy rachunek, ruszyliśmy dupy i okazało się, do ruszenia są tylko dwie, ta najmniejsza dziecięca nieobecna.… Czytaj całość
O losie…. cd
Podczas jednej z poważnych ( w końcu, w końcu) rozmów przy schabowym w Bolku i Lolku ona opowiadała o swoich byłych. O związkach z facetami, które za nią. Jakże istotna było dla mnie informacja, że chyba najważniejszy w jej życiu gość, ojciec jej dziecka był chorobliwie zazdrosny.… Czytaj całość