Przeglądając wpisy w: Blog
Dwa piwa na trzech
Nie zareagowałem w autobusie kiedy dziecko zostawiło worek – nie chciało mi się… Za to, kiedy koło Słonecznej był wchodził po stopniach siódemki starszy pan o kulach, zszedłem schodek, wziąłem go pod ramię, pomogłem. Podziękował i zaraz zagadał: sport!… Czytaj całość
Nie zamierzam strzelać do faszystów
Miałem snuć gawędę zupełnie o czym innym, na pewno zacząć miałem inaczej, od dobrego seksu, intensywnego pijaństwa, kolejnej zdrady, samobója czy upadku na miarę Hitlera. Zacznę na dworcu w Radomiu dziś rano, bo to znamienne. Oraz współgra z tym, co potem.… Czytaj całość
Ja robot
Stawiam rusztowania głownie w stolicy czy Kielcach, jednak zdarza się, że i w Radomiu. Kiedyś Resursa, potem Imperial Tobacco znaczy nasza kochana Tytoniówa, ostatnio Armatura na Okulickiego – kible, pisuary, zlewy. Wszystko od mieszaniny glin, piasków i innych cudów, poprzez formy, odlewy, suszenie, utwardzanie, szlifowanie, polerowanie, lakierowanie ….… Czytaj całość
Moja pierwsza świnia
Jeden bliski wujek mówił kiedyś o świni. Że kupuje pół. Dwa czy trzy znane mi domy zaopatrywały się przed świętami w mięso mało koszerne ze wsi. Idea wiec jest mi znana. Jednak zawsze wydawała się abstrakcyjna. Inni, tak.… Czytaj całość
Recepta na recepcje
Z początku myślałem, że to zwykłe, napędzane na przykład literackimi inklinacjami dramatyzowanie. Wybór z pozoru błahy, kiedy dochodziło do podjęcia decyzji – ciążył. Tak jakby opowiedzenie się po stronie porannej herbaty, zamiast kawy miało w konsekwencji przynieść kataklizm.… Czytaj całość