Przeglądając wpisy w: Blog
Zbyt duży opór w czołówce
Gdybym powiedział przyznał, że tak jak Radwańska czy Murray postawili na tenis, ja postawiłem na pisanie, może powiedziałbym za dużo. Jednak jakieś paralele są. Jak oni grają, ja piszę. I teraz tak: oni od jakiegoś czasu są w zawodzie.… Czytaj całość
Kadr amerykański
Co było pierwsze? Fotografia czy Ameryka? Oczywiście, że fotografia… Ameryka pojawiła się w moim życiu później, dała mi porównywalnie więcej.
Pierwszy aparat fotograficzny dostałem na chrzest. Święty on nie święty – chrzest. Maszyna Lubitel. Lustrzanka dwuobiektywowa. Na szeroki film.… Czytaj całość
A tam Adama dom
A tam dom Adama. – powiedziałem. Byliśmy w Warce, więc dodałem, że zaraz, za jakieś pół godziny przeszkodzę w lekturze „Piątego Dziecka” Doris Lessing i powiem, „a tam dom Adama.” Przejechaliśmy kilka stacji. Minęło około 30 minut i powiedziałem: a tam dom Adama.… Czytaj całość
Czarno zimę widzę
Podjadałem ukradkiem kasze z patelni. Usmażone toto z kawałkami piersi kurzej plus przyprawy: czosnek, kurkuma, pieprz ziołowy, sól. Podjadałem ukradkiem, choć sam w domu. Zerknąłem mimowolnie na termometr za oknem. W tych dniach jest to odruch tak bezwarunkowy jak i zaspakajający potrzebę moją najprzemożniejszą: ciekawość.… Czytaj całość
Korzyści z sarny w Solarisie
Jechałem załatwiać sprawy. Dziewczyny lubią chodzić po sklepach i nie tyle kupować, co wydawać pieniądze. Ja mam inne hobby. Utrzymywać kontakt z jak największą liczbą urzędów. Jeździć tam, pytać, wnioskować, składać pisma, odpowiadać. Dziewczynom nigdy specjalnie nie ułatwiałem realizowania ich pasji kupowania i płacenia za kupowane.… Czytaj całość