Przeglądając wpisy w: Blog
Kiss me Chloe
Poszło gładko, jak nigdy. I nie pociłem się. Wszystko przyszło na czas a jak odchodziło, nie było już istotne. I tak powinno być. I to było dobre. Niby.
Droga miała być długa i skomplikowana. Zaczęło się tak, że wstałem gładko i o odpowiedniej porze, wsypany.… Czytaj całość
Kocham Się
W angielskim Gloucester mieszkałem 3 lata. W tym czasie pracując i pijąc wiskey na przemian, oraz przylatując do Polski raz w miesiącu, żeby nie pracować za dużo – odłożyłem tyle pieniędzy, że teraz nic nie muszę. Nie ma konieczności w Warszawie brać pierwszej lepszej pracy telemarketera, bo tylko pracodawcy z tej branży odpowiadają na moje aplikacje.… Czytaj całość
19.07.2016
Minęły trzy dni. I trzy noce. Mam dziwne sny. Wczoraj przy kolacji nawet wyjawiłem ten sekret kolegom i koleżankom, jednak nikt nie zwrócił na moje zwierzenie żadnej najmniejszej uwagi. Mam dziwne sny, w których to jestem dziwny. Nie to, że w rzeczywistości jestem typowym przedstawicielem swojego pokolenia.… Czytaj całość
18.07.2016
W ciągu dnia trzy posiłki. Rozruch, posiłek, trening, posiłek, trening, posiłek, sen. Oczywiście, to nie wszystko. Między tymi głównym i punktami każdego dnia są dłuższe czy krótsze chwile do zagospodarowania na własną rękę. Tyle że tu nie ceni się indywidualnej inicjatywy.… Czytaj całość
Dziennik obozowy
17.07.2016
sobota
Przyjechałem wczoraj. Nienawistni organizatorzy obozu nie zadbali jakoś szczególnie o nasz transport. Ale też nie było specjalnych niedogodności. W przeciwieństwie do twórców innych znanych z historii obozów, nas wszystkich do tej małej świętokrzyskiej miejscowości Rejów nie zwieziono grupowo, w bydlęcych wagonach długich towarowych pociągów.… Czytaj całość