Przeglądając wpisy w: Blog
Pamięć mam – jak się okazuje – krótką. Podobną do sitka. Nie pamiętam co było na śniadanie w łikend. Były to jajka z gracją wymieszane na patelni, zwane kolokwialnie jajecznicą, czy wskazany jesienią typowo wiosenny twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem, nie wiem, nie pomne.… Czytaj całość
Meta poziom komunikacji.
Następnie umrę. W Warce. Zawsze, jadąc z grodu albo stolicy planowałem rozważałem żeby tam wysiąść. Jakaś powodowana logiką pewność, że skoro jest browar, jest dobre piwo. Oraz miejsca okoliczności, które zawrą w sobie elementy najprzyjemniejszych piwnych doświadczeń życiowych.… Czytaj całość
Inne obszary widma
Cóż ja poradzę, że szczęście mi sprzyja? Nie będę się kopał z koniem ani darowanemu w zęby zaglądał. Biorę co dają. Cieszę się tym co moje. Obudziłem się dziś i jeszcze nie wiedziałem. Może już od jakiegoś czasu przeczuwałem, ale rzeczywistość przerosła moje najśmielsze oczekiwania.… Czytaj całość
Wolny taniec to wstęp do udanej miłości
Z ojcem moim mieszkałem czasem i dogadywałem się mniej lub bardziej. Raczej mniej i raczej z przymrużeniem oka. Ojciec mój, którego może i kochałem, może i bezwarunkową – jak każde dziecko – miłością synowską, nauczył mnie kilku całkiem zbędnych rzeczy.… Czytaj całość
Czy jestem kleptomanem? Czy powinienem się leczyć? Nie wiadomo.
Tak, wyniosłem ostatnio z Tesco notes. Mały kalendaż na przyszły rok. Ceny nie było ani na nim, ani nigdzie obok, nie wiem więc, jaka była wartość tej kradzieży. W dzieciństwie kradłem saletrę na bączki oraz czasem Serwovit – napój piwopodobny, bezalkoholowy, który szczerze pokochałem, antycypując chyba późniejsze uwielbienie browarów.… Czytaj całość