Przeglądając wpisy w: Blog

przytłacza mnie ogrom własnych możliwości

Pamięć mam – jak się okazuje – krótką. Podobną do sitka. Nie pamiętam co było na śniadanie w łikend. Były to jajka z gracją wymieszane  na patelni, zwane kolokwialnie jajecznicą, czy wskazany jesienią typowo wiosenny twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem, nie wiem, nie pomne.… Czytaj całość

0Shares

meta poziom komunikacji

Meta poziom komunikacji.

 

Następnie umrę. W Warce. Zawsze, jadąc  z grodu albo stolicy planowałem rozważałem żeby tam wysiąść. Jakaś powodowana logiką pewność, że skoro jest browar, jest dobre piwo. Oraz miejsca okoliczności, które zawrą w sobie elementy najprzyjemniejszych piwnych doświadczeń życiowych.… Czytaj całość

3Shares

inne obszary widma

Inne obszary widma

 

Cóż ja poradzę, że szczęście mi sprzyja? Nie będę się kopał z koniem ani darowanemu w zęby zaglądał. Biorę co dają. Cieszę się tym co moje. Obudziłem się dziś i jeszcze nie wiedziałem. Może już od jakiegoś czasu przeczuwałem, ale rzeczywistość przerosła moje najśmielsze oczekiwania.… Czytaj całość

4Shares

wolny taniec to wstęp do udanej miłości

Wolny taniec to wstęp do udanej miłości

Z ojcem moim mieszkałem czasem i dogadywałem się mniej lub bardziej. Raczej mniej i raczej z przymrużeniem oka. Ojciec mój, którego może i kochałem, może i bezwarunkową – jak każde dziecko – miłością synowską, nauczył mnie kilku całkiem zbędnych rzeczy.… Czytaj całość

9Shares

wpływ picia na moje problemy z przestrzeganiem prawa – praca domowa

Czy jestem kleptomanem? Czy powinienem się leczyć? Nie wiadomo.

Tak, wyniosłem ostatnio z Tesco notes. Mały kalendaż na przyszły rok. Ceny nie było ani na nim, ani nigdzie obok, nie wiem więc, jaka była wartość  tej kradzieży. W dzieciństwie kradłem saletrę na bączki oraz czasem Serwovit – napój piwopodobny, bezalkoholowy, który szczerze pokochałem, antycypując chyba późniejsze uwielbienie browarów.… Czytaj całość

16Shares