Przeglądając wpisy w: Blog
Mechanizm zakazanego
Przez moją teraz Banioszkę wiedzie szlak zielony. Z Warszawy do Góry Kalwarii. Szlak turystyczny – pieszy i rowerowy. (Pieczara się śmieje, że będę pielgrzymował na kolanach.)
Pijane myślenie alkoholika charakteryzują różne mechanizmy obronne. Ciekawy jest ten iluzji i zaprzeczeń oraz nałogowego regulowania emocji.… Czytaj całość
Obrzydzenie do szpinaku, jakie nabyłem najpewniej – jak wielu innych przede mną i po mnie – w przedszkolu, przełamałem ostatnio. Od mniej więcej roku jem szpinak. Najczęściej z makaronem. I znajduję to skromne danie jako łatwe, smaczne i zdrowe, czyli takie, jakie jest.… Czytaj całość
Na Kordeckiego w Zalesiu korciło żeby wyjść posiedzieć przed chałupą. Był stolik, foteliki. W środku raczej ciemno, raczej piwinicznie, raczej klaustrofobicznie; komputer i telewizor – dwie rzeczy, dwie (że tak powiem) aktywności jakim mogłem oddawać się ograniczony ścianami i fosami wyobraźni.… Czytaj całość
Nadwiślański Real
Litr Lobo na łeb
W ramach rutynowych działań związanych z nieprzestrzeganych przez Polskę surowych norm, Rosja zakazała importu jabłek z naszego kraju. Niektórzy widzą to jako odwet. Kilka dni wcześniej Unia Europejska ogłosiła wprowadzenie sankcji wobec Rosji. Unijne kraje utrudnią eksport do naszego wschodniego sąsiada specjalistycznych technologii oraz zamieszają na rynkach finansowych.… Czytaj całość
Pierwsze Mistrzostwa świata w piłce nożnej jakie pamiętam to te z osiemdziesiątego drugiego, miałem sześć lat, były wakacje, bawiłem się w Kozienicach, wieczorem na „stołówce”, czy innej sali, gdzie czasem – pamiętam – stół do ping-ponga, tam w kącie mały telewizor, krzesła, ludzie.… Czytaj całość