Przeglądając wpisy w: Blog
Już za cztery lata.
I skończyło się. Zaczęło się, trwało i skończyło. Było tego troche. Przez miesiąc.
Oglądanie w telewizorze piłki nożnej przez trzydzieści dni z rzędu może skłonić do niejednej refleksji. Jestem kibicem fanatycznym. Być fanatycznym kibicem znaczy obejrzeć wszystkie mecze mistrzostw.… Czytaj całość
Jestem na głodzie. Wychodzi na to, że jestem na ciągłym głodzie. Mam natrętne myśli o alkoholu. Odkąd dowiedziałem się na terapii, że natrętne myśli o alkoholu są symptomem alkoholowego głodu, mam natrętne myśli o alkoholu. Odkąd dowiedziałem się, że symptomem głodu alkoholowego są myśli o alkoholu, i nie muszą to być myśli dotyczące bezpośrednio chlania, odtąd myślę, że ciągle myślę natrętnie o alkoholu; nie o spożywaniu, ale myśli mam.… Czytaj całość
Wobec całkowitego braku zainteresowania przywołanym jakiś czas temu tematem chodzenia, wydawałoby się oczywiste pójść za ciosem i na przykład kontynuować temat, lekko jedynie go modyfikując. Żeby na przykład pisząc o chodzeniu, pisać o bieganiu. Wiadomo: bieganie jest formą chodzenia. Bieg to szybki chód, to chód szybszy niż szybki chód, tak szybki, chód tak szybki, że już nie chód, ale bieg, bieg właśnie.… Czytaj całość
Reaktywacja strategii spójności
Bywam trzeźwy. Zdarzają się dłuższe czy krótsze okresy czasu, kiedy nie pije. Czasem nic. Całkowita wstrzemięźliwość od alkoholu wydaje mi się jednak śmieszna. Szczególnie wtedy, kiedy jest śmiertelnie poważna. Czy tak czy tak – zalatuje nekrofilią.… Czytaj całość
– Idę zapalić. Idziesz? – zapytał Adam i ruszył krokiem monumentalnym do wyjścia. Poszedłem. Staliśmy, on stał, palił tytoń skręcony w papierosa bez ustnika, ja stałem, opowiadałem o chęci wyjazdu, o niechęci (tymczasowej i jakby ulotnej) do alkoholu. Staliśmy przed firmą.… Czytaj całość