Przeglądając wpisy w: Blog

poniedziałek wtorek Edek

W poniedziałek wieść nawet dobra, a nawet dwie: się pojechało rano i na komendę i do sądu i jakoś poszło. Będą dalej prace społeczne. To okazało się jeszcze w poniedziałek przed tym poniedziałkiem po którym nastąpił wtorek i Edek był zszedł mi na rękach.… Czytaj całość

0Shares

bezbramkowo

Jako że w końcu pobiegłem, to nie chce mi się iść. A iść miałem w poszukiwaniu tematów. Co tu dużo mówić, jak się bardzo chce to się i temat znajdzie. Jak mawiają fachowcy, tematy leżą na ulicy. W moim przypadku, w telewizji, na balkonie, w norze, na dywanie, na trawniku za oknem, w pustych głowach nas trzech tu zamieszkujących kontem.… Czytaj całość

0Shares

tróskawy jak pomarańcze

Śniło się. U Nataszy. Dwa kible. W jednym akurat Nata. W drugim Sasza. Mieszkanie a jakichś cienkich, papierowo gipsowych ścianek działowych, kombinowane, wielkie obrazy w pokoju w którym spałem. I obudziłem się. We śnie. Jeden obraz, jakieś dwa na dwa – mocno niebieski, ciemno niebieski, jaskrawo niebieski, abstrakcja, geometryczna, niebieski i jakieś bladości, jakieś prostokąty zielonkawe.… Czytaj całość

0Shares

adidas na aids

Także wczoraj zasnąłem z mocnym postanowieniem. Żeby rano pobiec. Rano postanowienie już nie było tak mocne. Miałem fajne sny przed przebudzeniem. Takie rodzinne. No, to że ganiały mnie psy, normalne. Trauma oniryczna. Lęki deliryczne.

0Shares
Czytaj całość
0Shares