Przeglądając wpisy w: Blog
Wooden Woody
Leżeliśmy razem na łóżku przed telewizorem i oglądaliśmy ?Anything Else? Allena. W tradycyjnej podkołdernej symetrii ciał odrębnych. Z głowami zawieszonymi na wezgłowiu, na ścianie przeciwległej do telewizyjnej. W sino niebieskiej poświacie ekranu.
… Czytaj całość
Sprawa sądowa przeciwko mnie na rowerze i alkoholowi we mnie toczy się przeszło pół roku. I końca nie widać. Zaczęło się przed wakacjami. Padło pytanie, czy leczyłem się psychiatrycznie i czy mam problemy z substancjami psychoaktywnymi lub alkoholem. Po tym, jak padła odpowiedź, trzeba dodać ?… Czytaj całość
Koło trzeciej w nocy znudziło mi się. Haftowałem co jakieś pięć już dziesięć minut od wczesnego popołudnia. Co daje cztery pięć rzygów na godzinę, przez załóżmy piętnaście godzin, to jest grubo ponad pięćdziesiąt potężnych półtora litrowych pawi.
… Czytaj całość
Nie ma sensu dłużej siedzieć. Młody nic nie wymyśli. Ja wymyślę jeszcze mniej. Nie będzie wódki. Piwo jest bezużytecznie ? nie smakuje, nic nie daję, zwracane jest bezpośrednio po spożyciu, z krzykiem i wyciem, a też podduszeniem i zadławieniem.
Dzień wstał na dobre.… Czytaj całość
Leżałem na tej podłodze i szczerze nie wierzyłem, że uda mi się tego dnia wstać. A kolega, słyszałem, tarmosi się, odgraża do syna, że wychodzi do pracy. Koszmar. Będzie chciał, żebym wyszedł z nim. Nie dam rady. Nie ma siły. Umrę, ale zostanę.… Czytaj całość