
Cześć jestem Dziewoy.
egoistyczny wróżbita racjonalista, samolubny, autopromocynie zakręcony psychotyczny hodowca kotów (chwlilowo bez trzody) pijący bardzo niewiele alkoholik, czerpiący korporacyjne profity alterglobalista, skarbnik kozienickiego oddziału partii Zielonych – wiceprzewodziczący związków zawodowych w Elektrociepłowni, amator pióra, użtkownik foto kamery, sportowiec na emeryturze, wiecznie wracający do kraju emigrant, niespełniony student, biznesmen pracujacy na kontrakcie, wyrachowany chłodny kochanek, incydentalny grzybiarz, rowerzysta z przymusu, biegacz z wyboru, zbieracz złomu i korzuchów z mleka, emocjonalny kaleka. osoba porannna, lubiąca „prawdziwą muzyke”. morderca pomysłów ratujących zycie.
Ostatnie wipsy Na osi Bloga
Lingwista na bambus
Pomagałem w pisaniu maila branżowego po angielsku i wniosek wychynął jeden: nie znam aż tak dobrze tego języka. Poległem na długim i bezskutecznym przypominaniu sobie angielskiego odpowiednika słowa „przyspieszenie” oraz na zbyt wielu wariantach wyrażenia „ podzielić pół na pół” jakie zaoferowałem. … Czytaj całość
Blog
Nie w Londynie, nie wenecki, ale swojski mazowiecki
Tak się złożyło? Dobrze, że się złożyło? Że to dobry znak? Że symptomatyczne? Nie wiem. Tak się złożyło. Tak wyszło. Dobrze wyszło. Choć jeszcze zbyt wiele dobrego z tego nie ma, to znak dobry to jest!… Czytaj całość
Departament leje pod choinkę
Mam postanowienia noworoczne. Jakkolwiek to kiczowato i naiwnie nie brzmi: postanawiam, mam nadzieję. Po pierwsze, jak większa część około połowy populacji mam problem z wagą. Z wagą własną. Z wagą ciała własnego. W przeciwieństwie do rzeszy kobiet i facetów odchudzających się albo postanawiających się odchudzać, mam postanowienie by przytyć.… Czytaj całość
Priorytet 333
Wczoraj, podsypiając późnym popołudniem przed treningiem słuchałem piątkowej licytacji w Trójce. Ludzie płacili jak za zboże za gadżety przekazane przez sławy sportu i kultury. Rakieta Radwańskiej, kombinezon z Dakaru Przygońskiego, płyta jakiegoś gościa, narty, które zjechały z K2, obraz malowany pędzlem innego.… Czytaj całość
Leśnicy do lasu!
Choinki po 30 złotych. Te mniejsze. Większe, analogicznie, więcej. Duża, stówkę. Bardzo duża może dwie, może trzy razy po sto złotych. Lubię progres. Moja ideowość znamionuje myślenie o przyszłości, względnie nieuchwytnej teraźniejszości, bardziej, niż rozpamiętywanie zdarzeń przeszłych, bo to prowadzi do resentymentów.… Czytaj całość