Cześć jestem Dziewoy.

egoistyczny wróżbita racjonalista, samolubny, autopromocynie zakręcony psychotyczny hodowca kotów (chwlilowo bez trzody) pijący bardzo niewiele alkoholik, czerpiący korporacyjne profity alterglobalista, skarbnik kozienickiego oddziału partii Zielonych – wiceprzewodziczący związków zawodowych w Elektrociepłowni, amator pióra, użtkownik foto kamery, sportowiec na emeryturze, wiecznie wracający do kraju emigrant, niespełniony student, biznesmen pracujacy na kontrakcie, wyrachowany chłodny kochanek, incydentalny grzybiarz, rowerzysta z przymusu, biegacz z wyboru, zbieracz złomu i korzuchów z mleka, emocjonalny kaleka. osoba porannna, lubiąca „prawdziwą muzyke”. morderca pomysłów ratujących zycie.

Ostatnie wipsy Na osi Bloga

Zjedz kore świętej lipy

Zjedz kore świętej lipy

Musiałem odebrać dwie. I nakarmić obie. Taki dzień. Ale to po południu. Do południa jeszcze jakoś leciało. Byłem u Pokrzewińskiej po receptę, byłem po nowy dowód w urzędzie. Wszystko poszło gładko. Na autobus nie czekałem. Nie paliłem.… Czytaj całość

Z pod folii na Jana Pawła

Z pod folii na Jana Pawła

Wyszedłem rano zapalić na balkon – trochę śniegu w kącie traw siedem pięter niżej. Wyjrzałem za szybę okna kuchennego na termometr – jakiś jeden na plusie. Poszedłem rano słać listy, zimno było, nawet rękawiczkę zaangażowałem.… Czytaj całość

Zrób sobie dobrze pilotem

Zrób sobie dobrze pilotem

Sam na siebie, swoją dupę i plecy wątłe ukręciłem bat. Poszło o telewizje. Mała, nie taka już mała od jakiegoś czasu rządzi telewizorem w godzinach wieczornych. Dopóki zasypiałem o ósmej i spałem jak dziecko do rana – nie widziałem problemu.… Czytaj całość

Żeby lód pod tobą pękł

Żeby lód pod tobą pękł

Jest dzień singla to co mam robić? Samotnie siedzę na Świętokrzyskiej, która – widzę teraz – popada w straszną ruinę. W ogóle mi to nie przeszkadza. Ale żeby zaprosić jakąś damę? No nie wypada…

Zresztą na razie nikogo nie zapraszam.… Czytaj całość