Kostucha musi poczekać

Kostucha musi poczekać

Uszedłem z życiem. Zorientowałem się po chwili, po jakichś pięciu minutach, że uszedłem z życiem. Wtargnąłem na jezdnie. Jakoś mi się spieszyło, chociaż wcale nie musiało. Miałem czas, po drugiej stronie Słowackiego autobusy odjeżdżały i zrobiło mi się po prostu przykro, że tak opuszczają przystanek beze mnie.… Czytaj całość

0Shares